CV w czasach generacji Z
Prawdziwy rekruter widział już wszystko – w zasadzie żadne CV nie powinno go zdziwić. Ale czy na pewno? A może osławione pokolenie Z ma coś, co potrafi zadziwić nawet doświadczonego HR-owca?

Wirtualny życiorys
Wszyscy znamy i wiemy, jak powinien wyglądać klasyczny życiorys. Przejrzyście, schludnie i na temat, bez zbędnych ozdobników i udziwnień. Tymczasem tego typu CV odchodzi powoli do lamusa. Raz, że w tłumie takich samych dokumentów trzeba się jakoś wyróżnić i wybudzić rekrutera z letargu rutyny. Dwa, że nowe narzędzia internetowe zmieniły sposób konstruowania i udostępniania naszego CV. Prym wiodą serwisy społecznościowe zorientowane na poszukiwanie pracy. LinkedIn i jego biedniejsza kopia GoldenLine przeniosły nasze CV do internetu. Nic więc dziwnego, że kandydaci podsyłają często link do swojego profilu zawodowego, zamiast załącznika z życiorysem. Z drugiej strony nie da się dziś być rekruterem i head hunterem bez biegłej znajomości mediów społecznościowych i internetowych narzędzi. Płatny profil na LinkedIn daje rekruterom potężny arsenał możliwości.
Młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy potrafią jednak zaskoczyć niebanalną formą swojego CV. Zdarzają się sytuacje, w których forma przysłania nieco treść, ale na pewno zwraca uwagę. Czasem jest graficzna forma CV, czasem film nakręcony smartfonem, czasem animacja… Takie pomysły mają rację bytu szczególnie w sytuacji, gdy mamy do czynienia z szeroko rozumianą branżą kreatywną.
Prosty przepis
Pomijając skrajne przypadki, zastanówmy się przez chwilę, co powinno wyróżniać dobre CV. Zacznijmy od czytelnego wypisania naszych kompetencji, znanych języków obcych, ukończonych kursów, znajomości narzędzi. Potem warto skupić się na doświadczeniu w pracy w zespole lub w kierowaniu innymi ludźmi. Na koniec konieczne będzie wyszczególnienie stanowisk, ponieważ to ma najważniejsze znaczenie dla przyszłego pracodawcy. Dobrym nawykiem jest ograniczenie treści (jedna strona formatu A4 jest optymalna), dlatego warto skupić się na ostatnich czterech latach swojej kariery. Historyczne osiągnięcia można potraktować pobieżnie – chyba, że są potencjalnie interesujące dla konkretnego pracodawcy. Przyda się też miejsce, w którym umieścimy informacje o naszym wykształceniu, studiach, kursach i certyfikatach.
Na koniec warto dodać, że nie ma się co wstydzić przerw w pracy. Nieważne, czy są one związane z problemami zdrowotnymi, wychowaniem dzieci, czy świadomą przerwą (carier break). Każde z takich wydarzeń może być naszym atutem, ponieważ również wtedy mogliśmy zdobywać cenne doświadczenie.
Reasumując, forma i treść dobrego CV powinny współgrać. Szukanie idealnego środka, zaciekawienie rekrutera i przekazanie prawdziwych treści powinno być naszym priorytetem.