Kiedy negatywne opinie o firmie przeradzają się w hejt

Niewątpliwie Internet to przydatne narzędzie, które ułatwia nam życie w różnorodnych aspektach. Między innymi pomaga nam podejmować decyzje dotyczące zakupów, wyboru mechanika, lekarza, restauracji i wszelakich usług. Służą do tego oceny i komentarze osób, które już miały z nimi styczność. W podobny sposób wiele osób weryfikuje potencjalnego pracodawcę i czyta komentarze klientów, pracowników i kandydatów na temat danego przedsiębiorstwa. Czasami jednak dochodzi do nadużyć, a negatywne opinie o firmie przeradzają się w hejt

opinie o firmie

Zalew negatywnych komentarzy

Pozytywną stroną możliwości komentowania i wystawiania ocen w sieci jest to, że każdy może wyrazić swoje zdanie. Dzięki temu inni użytkownicy mogą skorzystać z cudzych doświadczeń i zostać zachęceni do danej organizacji, czy usługi lub też przed nią ostrzeżeni. W ten sposób oszczędzamy czas i energię na żmudne poszukiwania i sprawdzenie czegoś na własnej skórze. Nieraz jednak opinie wydawane są przez osoby przypadkowe, które tak naprawdę nie miały styczności z ocenianym miejscem. Z jakichkolwiek pobudek działają tacy ludzie, ich oceny potrafią bardzo zaszkodzić i dla wielu firm stają się poważnym problemem. Najczęściej są to bowiem komentarze negatywne, którym bliżej do hejtu niż konstruktywnej krytyki.

Hejt na organizacje w sieci

Czym różni się hejt od krytyki? Przede wszystkim chodzi o intencję nadawcy. Osoba hejtująca robi wszystko, by pokazać opisywaną firmę w złym świetle. Jej komentarze są obraźliwe, agresywne i nie ma w nich żadnego szacunku do adresata. Brak tu również miejsca na podjęcie dyskusji, co jest wyznacznikiem konstruktywnej krytyki. Hejt nigdy nie odnosi się do konkretów, konstruktywna krytyka zawsze jest merytoryczna. Pierwszy rodzaj komentarzy ma przede wszystkim oddziaływać na emocje, drugi odnosi się do rozumu. Przykładem hejtu może być wpis: “Najgorsza firma w mieście. Unikajcie jej, bo będziecie żałować”. Firma w takim przypadku z pewnością straci mnóstwo klientów, gdyż wiele osób nie zada sobie trudu weryfikacji. Mogą też wystąpić problemy ze znalezieniem kandydatów do pracy. A przecież w podanym przykładzie nie ma ani jednego argumentu, czy opisu konkretnych doświadczeń. 

Tymczasem hejt to poważna sprawa i może być ścigany z ramienia organów prawa. Z pewnością wielu anonimowych hejterów nie zdaje sobie z tego sprawy. Czasami takimi działaniami zajmuje się nieuczciwa konkurencja, kiedy indziej problematyczni byli pracownicy, czy odrzuceni w trakcie rekrutacji kandydaci, lub przypadkowe osoby, które wystawiają negatywne oceny dla frajdy. Czy da się jakoś zapobiec temu zjawisku? W niektórych przypadkach tak. Na przykład można zrobić wiele, nie dać powodu do potencjalnego hejtu kandydatom biorącym udział w rekrutacji.

Co może zrobić rekruter?

Przede wszystkim proces rekrutacji pracowników powinien być przeprowadzany w sposób profesjonalny i z zachowaniem najwyższych standardów. Właściwa komunikacja z kandydatami to podstawa. Warto ich dopytywać o to, czy wszystko jest zrozumiałe albo czy mają jakieś wątpliwości. Kiedy te ostatnie się pojawią, należy na nie wyczerpująco odpowiedzieć. Warto również bezpośrednio odnosić się do fałszywych opinii i krążących o firmie plotek, pokazując jak wygląda prawda. Jeśli zatem wiemy, że w sieci pojawił się niesłuszny komentarz oskarżający managerów o nepotyzm, opowiedzmy sami z siebie, jak w rzeczywistości przebiega proces awansów w firmie i jak przyszły pracownik może zaplanować ścieżkę swojej kariery. 

Rekruterzy mogą też oczywiście odpowiedzieć bezpośrednio na zarzuty pod negatywnymi komentarzami w sieci. Zarówno jednak w przypadku konstruktywnej krytyki, jak i hejtu, należy odpowiadać w spokojny i merytoryczny sposób. Jeśli negatywna opinia jest prawdziwa, a firma rzeczywiście popełniła jakieś uchybienie, zawsze warto przeprosić i w razie możliwości zaproponować zadośćuczynienie.  

You may also like...