Gdzie szukać przyszłych pracowników?
Rynek pracownika zmusza pracodawców do niestandardowych sposobów utrzymania obecnego poziomu zatrudnienia i rekrutacji nowych kadr. Coraz częściej firmy samodzielnie starają się kształcić przyszłych pracowników, sięgając po osoby, które nie weszły jeszcze na rynek pracy.
Współpraca z uczelniami

W swoich poszukiwaniach talentów pracodawcy zwracają się przede wszystkim w stronę szkół wyższych i średnich. Już na tym wczesnym etapie starają się zainteresować swoją ofertą potencjalnych kandydatów do pracy i to nie tylko w formie stażu. Takie perspektywiczne myślenie jest na razie tylko domeną większych organizacji. Małe firmy niestety nie dysponują zasobami potrzebnymi do podjęcia takich działań. Z drugiej strony świadome uczelnie same generują współpracę i to często w ramach planowych i długoterminowych relacji. Niektórzy uważają wręcz, że kooperację z biznesem uczelnie wyższe powinny mieć w swoim DNA. Tego typu współpraca powinna bowiem przypominać modelowy trójkąt: uczelnia-studenci-biznes. Pomimo tego, że najwięcej na takim podejściu zyskują studenci, to beneficjentami są tak naprawdę wszyscy.
Sposób na wypełnienie luki
Wspomniane wyżej działania stają się powoli koniecznością ze względu na coraz większą lukę kompetencyjną i rosnącą fluktuację kadr. Wzrost gospodarczy i niż demograficzny przyspieszają jeszcze ten proces. Świat pędzi naprzód, technologie się zmieniają, a młodzi ludzi mają zupełnie inne oczekiwania i plany zawodowe niż przedstawiciele starszych pokoleń. Stawia to wysoko poprzeczkę obecnej i przyszłej rekrutacji pracowników i wymusza zacieśnianie współpracy. Poza przekazywaniem wiedzy eksperckiej, kooperacja ze szkołami ma też na celu przekazanie jak największej liczby umiejętności miękkich. Empatia, komunikacja, otwartość, gra zespołowa, to kompetencje nieodzowne w dzisiejszych czasach. Co ciekawe, takich umiejętności potrzebuje też kadra uczelniana, dlatego tak ważne jest zachowanie wspomnianego już modelu trójkąta.
Kompetencje i elastyczność na pierwszym miejscu
Warto też wspomnieć o odchodzeniu od starego typu doradztwa zawodowego. Dzisiaj należy raczej mówić o doradztwie kompetencyjnym. W świecie zmian, ciągłego przekwalifikowania i elastycznego podejścia do kariery liczy się zdolność do szybkiej adaptacji i nauki nowych umiejętności, a przede wszystkim otwarty umysł.
Firmy, które to rozumieją poza zapewnieniem sobie nowych wartościowych kadr spełniają też ważną misję społeczną. Inwestują w przyszłość młodych ludzi i umożliwiają im samorealizację w naszym kraju. Takie perspektywiczne myślenie, oparte na dzieleniu się wiedzą i doświadczeniem powinno być standardem, bo potencjalne korzyści będą ogromne dla nas wszystkich.