Niecodzienne nazwy stanowisk

Na portalach pracy coraz częściej możemy spotkać się z nazwami stanowisk budzącymi zdziwienie. Retail Jedi, Happiness Officer czy Ninja IT to tylko niektóre z kuriozalnych tworów językowych zamieszczanych w ogłoszeniach. Skąd wzięła się moda na kreatywne nazwy stanowisk i jak oceniają je sami kandydaci? Sprawdzamy. 

Nazwy, które niewiele mówią

Na ogół nazwy stanowisk odzwierciedlają zakres obowiązków pracownika, stopień jego specjalizacji (junior, mid, senior) lub rolę obejmowaną w firmie (leader, manager). Zdarza się jednak, że w ogłoszeniach o pracę widnieją nazwy, które nie tylko nie zawierają powyższych informacji, ale także w ogóle nie funkcjonują w środowisku zawodowym danej branży. Z badań przeprowadzonych przez portal InterviewMe wynika, że aż 82% kandydatów nie rozumie nazw stanowisk wymienionych w ofertach pracy. Z kolei 53% kandydatów nie zamierza aplikować na ofertę, w której zawarte są obco brzmiące nazwy. Warto również dodać, że aż 79% badanych jest zdania, że informacje zawarte w ogłoszeniach są często mylące i nieprawdziwe. Co budzi największe zainteresowanie kandydatów? W czołowej trójce najbardziej zaskakujących nazw znaleźli się: Retail Jedi, Digital Overlord i Social Media Trailblazer. 

Plusy

Oryginalna nazwa stanowiska niewątpliwie przyciąga uwagę. Dzięki temu może skłonić potencjalnego kandydata do zainteresowania się firmą podpisaną pod niecodziennym ogłoszeniem. Ciekawość może budzić wówczas zarówno kultura organizacyjna firmy, jak i wyzwania, które niesie za sobą obsadzana rola.  Kandydaci, którzy uznają, że ich profil pasuje do profilu organizacji, mogą poczuć się wyróżnieni i tym chętniej przesłać swoją aplikację. 

Minusy

Nazwy stanowisk budzące wątpliwości mogą mieć także szereg minusów, nad którymi warto się pochylić. Po pierwsze często są mylące nawet dla osób z młodego pokolenia, nie mówiąc już o pracownikach starszych wiekiem i nieposługujących się młodzieżowym językiem. Po drugie mogą stać się źródłem nieporozumień i przyczynić się do pozyskania aplikacji od osób zupełnie niedopasowanych profilem. Jednocześnie odstraszą potencjalnie wartościowych kandydatów. Jest to krótka droga do przeciągnięcia procesu rekrutacji pracowników i finalnie – obniżenia efektywności całego przedsięwzięcia. 

Jak widać, w stosowaniu kreatywnych nazw stanowisk można dopatrzeć się zarówno pozytywnych, jak i negatywnych stron. W niektórych przypadkach wymyślna nomenklatura może okazać się kluczowym elementem zachęcającym do nawiązania kontaktu z firmą. W innych jednak – stać się przyczyną zaniechania aplikacji i uznania organizacji za niepoważną, co z pewnością nie wpłynie korzystnie na wskaźnik fluktuacji kadr. Publikacja interesującego ogłoszenia to zatem jedno, drugie to zawarcie w treści ogłoszenia jasnych, zrozumiałych dla każdego informacji, bez pozostawiania miejsca na niedopowiedzenia. W razie problemów z wyborem nazwy stanowiska i zredagowaniem oferty warto skorzystać z pomocy agencji doradztwa personalnego

You may also like...