Rekrutacja znajomych – 4 zalety i 1 wada friendhuntingu?
Rekrutacja z polecenia jest jedną ze skuteczniejszych metod poszukiwania kandydatów do pracy. Czy jednak pracownik polecający znajomego ma z tego same korzyści?
Friendhunting, czyli połączenie headhuntingu i znajomości to metoda rekrutacji, w której to już zatrudnieni pracownicy polecają szefom kandydatów do pracy. Warto zaznaczyć, że nie jest to metoda zatrudniania oparta na kumoterstwie lub nepotyzmie, lecz tylko sposób na pozyskiwanie kandydatów. Polecona osoba i tak przechodzi wszystkie etapy procesu rekrutacji pracowników, ale istnieje większa szansa, że będzie to ktoś, kogo firma szukała.
Dlaczego friendhunting jest korzystny?
Zaleta #1: Pozyskanie kandydatów
Pracodawcy od dłuższego czasu miewają problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych specjalistów. Takie osoby najczęściej już gdzieś pracują i trudno do nich dotrzeć lub po prostu nie trafiły na ogłoszenie tej konkretnej firmy. Często wykwalifikowani specjaliści lub osoby o podobnych umiejętnościach znają się z lat studenckich lub z innej pracy. Tak działa networking, czyli sieć kontaktów, którą każdy z nas posiada, a która dla rekrutera jest wartościowym skarbem. Pracownicy, którzy polecają swoich znajomych do pracy, wskazują kandydatów do pracy, którzy z pewnością mają kompetencje dopasowane do danego stanowiska. Rzadko będzie to zupełnie przypadkowa osoba.
Zaleta #2: Łatwiejszy proces rekrutacji
Osoby z polecenia będą zatem bardziej dopasowane do profilu idealnego kandydata. Polecający zna działalność firmy, wie, kogo potrzeba i jakie umiejętności są potrzebne, więc powinien zarekomendować najlepszego kandydata. To znacznie ułatwia firmom rekrutacyjnym czy działom personalnym prowadzenie dalszego procesu rekrutacji i weryfikacji kompetencji. Jeśli ktoś poleca swojego znajomego, to istnieje szansa, że taka osoba będzie lepiej dopasowana do kultury organizacyjnej firmy.
Zaleta #3: Z korzyścią dla pracownika
Friendhunting opłaca się także pracownikom polecającym swoich znajomych. Nie tylko mogą przysłużyć się swojej organizacji i zdobyć przychylność zarządu, ale także często uzyskać dodatek do wynagrodzenia. Firmy, które zmagają się z niedoborem talentów zachęcają podwładnych do dzielenia się kontaktami i wysyłania oferty pracy do znajomych jednorazową premią. Nagroda za polecenie pracownika może być wypłacana dopiero po jego zatrudnieniu. Czasami firmy wypłacają bonus za samą rekomendację, a większą premię, gdy polecona osoba przepracuje kilka miesięcy. Wysokość wynagrodzenia za polecenie znajomego może wynosić od kilkuset złotych do nawet kilku tysięcy w zależności od rodzaju stanowiska.
W czym friendhunting nie jest idealny?
Wady: Chęć zarobku i duża odpowiedzialność
W związku z tym, że firmy wypłacają nagrody za polecenie kandydata, niektórzy pracownicy mogą nadużywać tej metody i od czasu do czasu posyłać osoby, które niekoniecznie się nadają. Wszystko po to, by zgarnąć dodatkową premię. Tę wadę można wyeliminować poprzez wypłacanie wynagrodzenia tylko za poleconych kandydatów, z którymi pracodawca podpisał umowę. Problemem może być także obawa pracowników, którzy poniekąd biorą odpowiedzialność za znajomego. Co jeśli mój kolega wypadnie kiepsko na rozmowie, nie popisze się w pierwszych dniach pracy kompetencjami albo będzie konfliktowy? Takie problemy mogą się zdarzyć, ale najważniejsze, by pracodawca nie wyciągał konsekwencji za źle dobranych kandydatów. W końcu kandydat powinien przejść proces rekrutacji.